Zapukałam do jego drzwi . Bez zastanowienia weszłam . Chłopak leżał z Claudine na łóżku , spali .
- Tom … - zaczęłam go szturchać – Tom ! – krzyknęłam . Spojrzał na mnie .
- Ev , co się dzieje ?
- Nathan … Jest rozpalony , ma zamknięte oczy i nie odzywa się . Nie reaguje .
- Już idziemy . – wstał i zawołał Maxa i resztę .Poszliśmy do pokoju Sykesa który bez ruchu leżał na łóżku , tak jak go zostawiłam . Parker podszedł do niego i sprawdził puls .
- Dzwońcie po karetkę ! – krzyknął , na co Siva popędził po telefon . – Ma słaby puls .
- Co się z nim stało ? – spytałam bliska płaczu .
- Nie mam pojęcia .. – powiedział cicho . Położył głowę na torsie Natha i przysłuchiwał się jego sercu .
- Będą za 3 minuty . – mulat zdyszany przyszedł do nas . Po tym czasie rzeczywiście karetka na sygnale przyjechała . Lekarze wbiegli do pokoju i próbowali ocucić Nathana . Badali go i podali jakiś środek .
- Doktorze , co się stało ? – Max był podenerwowany .
- Nie wiemy dokładnie , w szpitalu więcej powiedzą . Jedziemy do kliniki Świętego Jerzego . – położyli Nathana na noszach i włożyli do karetki .
Odjechali . Wszyscy się szybko ogarnęli i ubrali . Zadzwoniliśmy po taksówki , każdy z nas był przynajmniej po jednym piwie . Po 20 minutach znaleźliśmy się w szpitalu . Pielęgniarka poprowadziła nas do sali z napisem „TRAUMA” . Po moim policzku pociekła łza . Weszliśmy . Nathan leżał na łóżku szpitalnym , na twarzy miał maskę i przypięty był do kilku urządzeń . Obok niego krzątał się lekarz i pielęgniarki , starszy doktor siedział przy stoliku . Poprosił nas gestem ręki . Usiadłam razem z Maxem naprzeciw niego . Reszta stała za nami .
- Pan Nathan James Sykes doznał Embolii płucnej inaczej zwanym zatorem płucnym . Jest to w pewnym sensie związane z astmą . Na szczęście zakrzep nie jest wielki więc póki co , nie będzie potrzebne operacyjne usunięcie jego . Zapewne pan Sykes doznawał braku tchu , duszności . W karetce splunął krwią co oznacza że w porę go zaczęliśmy ratować . Kilka godzin później … było by po nim . Również niepokój bądź pobudzenie , czasem seksualne jest konsekwencją bądź objawem zatoru . Zleciłem ultrasonografię oraz angiogram płuc . Pan Nathan musi odpoczywać . Proszę wrócić do domu , będziemy się kontaktować . – powiedział lekarz a z każdym jego słowem robiło mi się słabo . Podziękowaliśmy lekarzowi i wróciliśmy do domu .
Max uznał że każdy z nas musi się przespać . Tak też zrobiliśmy . Położyłam się na łóżku . Prawdopodobnie Nathan chciał się kochać ze mną przez ten zator . A może nie … Mniejsza o to . Przymknęłam powieki i zasnęłam jednak nie na długo . Po 5 godzinach się przebudziłam . Znowu spałam w ciuchach . Zdjęłam bokserkę i wyciągnęłam z szafy koszulkę Nathana z napisem „Game Over” . Zrobiłam małe śniadanie , wszyscy w milczeniu zjedli . Tom poszedł zadzwonić do Kevina i poinformować go o wszystkim . Ja tępo patrzyłam się w ścianę .
- Ev , będzie wszystko dobrze . – przytulił mnie Jay . – Na pewno . Musimy być silni dla niego .
- Wiem , Jay . Wiem . Ale … boję się o niego . Tak bardzo się boję . – wyszeptałam a Jay pocałował mnie w głowę .
- Pojadę z chłopakami do szpitala , Ev , Ash , Claudine i Gabrielle zostają w domu . Zadzwonię do was . – zakomunikował Tom . Chciałam się sprzeciwić ale uciszył mnie dłonią . – Nie ma żadnego ale . – jak powiedział , tak też zrobili . Wściekła usiadłam na sofie obok dziewczyn . Gabrielle włączyła telewizję . Wiedziałam że jej też było ciężko . Była w końcu kuzynką Nathana , prawie bliźniaczką . Leciał program o gwiazdach . Opowiadali o Justinie Bieberze i Selenie Gomez . Potem jednak zmienili temat .
- Dziś w nocy , widziana była karetka pod domem angielskiego boysbandu The Wanted . Lekarze na noszach wynosili nieprzytomnego Nathana Sykesa a później zawieźli go do kliniki Świętego Jerzego . Według naszych nie oficjalnych ustaleń , u idola nastąpił zator płucny . Jego obecna dziewczyna , Evangeline Cortez była zrozpaczona i zdenerwowana tak jak reszta przyjaciół Nathana Sykesa . Będziemy was na bieżąco informować a na stronie guidestars.com znajdziecie zdjęcia z tej wstrząsającej nocy . – zakończyła reporterka i puścili teledysk Cher Lloyd . Claudine wzięła laptopa i weszła na tą stronę . Były zdjęcia karetki , Natha na noszach a potem kilka zdjęć spod szpitala . Na jednym z nich byłam sama ja . Podpis głosił : „Jak sobie poradzi Evangeline Cortez z nagłą chorobą Nathana Sykesa ?” . Dziewczyna trzasnęła laptopem i odłożyła go . Przełączyła na film o jakimś internacie dla małych dziewczynek . Po chwili Ashley pobiegła do łazienki . Podeszłam pod drzwi . Ona wymiotowała . Zapukałam i weszłam . Blondynka wycierała usta ręcznikiem i spłukała zwymiotowane jedzenie .
- Źle się czuję . Pewnie to było powodem . – wzruszyła ramionami i położyła rękę na czole .
- Ash … Ja uważam że ty … - zaczęłam ale mi przerwała .
- Że ja jestem w ciąży . – dokończyła – Tak uważasz . – pokręciła głową .
- To możliwe . No chyba że ty z Maxem nie …
- Uprawialiśmy seks . Nie jeden raz . Ale on miał zabezpieczenie …
- Kupimy jutro test ciążowy . – przytuliłam ją . Uśmiechnęła się . Wróciłyśmy do dziewczyn .
______________________
Badziewie .. ;3
Kolejny za 5 komentarzy xD
I zapraszam na nowego bloga
--> KLIK ^^
Ale się przestraszyłam!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Nath z tego wyjdzie...
Rozdział zajebisty!
Przeżywałam to razem z Ev.
Masz talent!
Szybciutko następny proszę ;-D
Kocham to opowiadanie prosze cię daj dziś nexta
OdpowiedzUsuńJedno z najlepszych opowiadan :)
OdpowiedzUsuńDobry !!! :D
OdpowiedzUsuńTY MNIE NIE SZANTAŻUJ, BO CI ZROBIE NAJAZD CZOŁGIEM!
OdpowiedzUsuń"Również niepokój bądź pobudzenie , czasem seksualne jest konsekwencją bądź objawem zatoru ."
Jebłam i nie wstane;D
Hahahhahahahahahha! *3 h później* hahhahahahahh!
Weny<33