wtorek, 4 grudnia 2012

ROZDZIAŁ DWUDZIESTY DRUGI .

Chłopak nerwowo westchnął . Rozluźniłam ręce .
- Ja .. No trzymam te zdjęcia . Tak aby czasem mieć was blisko siebie ... - powiedział .
- Rozumiem . - uśmiechnęłam się . Reszta wróciła . Usiedli w salonie i zaczęli coś oglądać . Poszłam z Tomem do jego pokoju . Wyszliśmy na balkon , Parker zapalił papierosa .
- Wiesz o Nathanie ... - spytałam i wpatrywałam się w chłopaka . Zaciągnął się .
- Tak , wiem . Wyznał mi to tydzień temu . Uważam że to trochę normalne . Musi odreagować .
- Wiem , ale ... - zacięłam się . Tom spojrzał mi w oczy .
- Nie martw się . Mu to nie długo przejdzie .Zobaczysz . - uśmiechnął się i pogłaskał mnie po policzku .
- Mam nadzieję . Co się z wami ostatnio stało ? Nie jesteście już tacy radośni .
- Tak już bywa . Ostatnio nikt z nas nie ma nastroju , z resztą robimy to spontanicznie .
- Mhm . - mruknęłam . - Pójdę porozmawiać z Niallem .
- Uważam że to dość dobry pomysł . - Parker mnie przytulił i wyrzucił papierosa . Wróciliśmy do środka , do reszty . Nathan rozmawiał z Gabrielle , Claudine tłukła poduszką Maxa , Jay i Siva się łaskotali . Tom podszedł do swojej dziewczyny , wziął ją na ręce i pocałował . Wyglądało to naprawdę słodko .
- Ludzie , jutro jest koncert .. - powiedział Max i zrobił smutną minę .
- No i co w związku z tym ? - spytałam .
- Nic , nic . - powiedział szybko Jay . Wyszłam z ich domu . Poszłam do parku , wszystko przemyśleć . Usiadłam na ławce . Minęło 20 minut . Zauważyłam że ktoś mnie obserwuje . Zaczęłam wracać do domu , ktoś za mną szedł . Czułam jego wzrok na sobie . Weszłam do domu i zatrzasnęłam drzwi . Zakapturzona postać stała jeszcze pod moim domem parę minut aż sobie poszła . Zaczęłam płakać . Bałam się , bardzo . Wykręciłam numer Nathana . Odebrał po 3 sygnałach .
- Halo , Ev ?
- Nath ... - chlipałam .
- Evangeline , co się dzieje ?
- Ktoś za mną chodził .. Chodź do mnie , proszę . - wyszeptałam . Chłopak się wyłączył . Po 10 minutach był u mnie . Siedziałam na dywanie w salonie . Podbiegł do mnie , usiadł obok i przytulił .
- Spokojnie , jestem tu . - powiedział po cichu . Siedzieliśmy tak godzinę i rozmawialiśmy . W końcu usnęłam .

PERSPEKTYWA NATHANA .
Zaniosłem ją do pokoju i położyłem na łóżku . Przykryłem ją kocem i usiadłem na fotelu obok . Wpatrywałem się w jej jasną twarz , która przez sen się uśmiechała . Kochałem ją z całego serca . Wstałem i podeszłem do okna . Kto to mógł być ? Nie mogę pozwolić by się Jej coś stało . Położyłem się obok niej . Wplotłem palce w jej palce i zamknąłem oczy . Sam usnąłem .





____________________________
Szajs w kit -,-
Ten rozdział jest najgorszy ...
Mniejsza z tym xD
CZYTASZ=KOMENTUJESZ

2 komentarze:

  1. Nie gadaj, że "szajs w kit" bo gówno prawda xD
    Rozdział zajebisty :) ciekawe kto za nią łazi hmm..
    Czekam na następny ! Weny ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział genialny!
    Kto za nią chodzi?!

    Czekam na więcej <333

    OdpowiedzUsuń