poniedziałek, 10 grudnia 2012

ROZDZIAŁ DWUDZIESTY DZIEWIĄTY .

' I za sprawą tej osoby , tej jedynej osoby , zmienia się wszystko na lepsze . Wszystko .

Rozległ się dzwonek do drzwi a Max jak poparzony popędził otworzyć . Stała tam dziewczyna która się z nim przytuliła . Po chwili Max zaprosił ją w głąb domu , gdzie my siedzieliśmy . Ta dziewczyna była ładna . Śliczna . Miała dość długie , kręcone , blond włosy , duże niebieskie oczy . Była wysoka ale jednak trochę niższa od George . Uśmiechnęła się pogodnie .
- Max , przedstawisz mnie ? - spytała a jej wzrok spoczął na mnie .
- Jasne . To są chłopaki , tam jest Claudine i Gabrielle a tu - wskazał na mnie - Evangeline .
- Ukochana Nathana ? - uśmiechnęła się do mnie . - Jestem Ashley .
- Miło mi . - powiedziałam i wstałam . Uścisnęłyśmy sobie ręce . Jeszcze posiedziałam z nimi pół godziny . Potem wróciłam do domu . Za nim jednak weszłam , powiedziałam głośno
- Kimkolwiek jesteś , chcę się jutro spotkać . O 12 w "Scream" . - weszłam do domu . Zdjęłam sukienkę i buty i jak małe dziecko zasnęłam . Nazajutrz poszłam pod prysznic i ubrałam się . Zjadłam tosty z serem na śniadanie i wyszłam do kawiarni . Byłam tam punktualnie o 12 , usiadłam przy stoliku . Nic nie zamówiłam . Nerwowo stukałam palcami o blat stołu .Aż wreszcie przyszedł . Usiadł na przeciw mnie . Zatkało mnie .
- A więc to ty ... - wydukałam .
- Tak , to ja . Przepraszam że prosto z mostu nie waliłem kim jestem ... Obawiałem się .
- Czego ? - spytałam a złość we mnie rosła .
- Byliśmy przyjaciółmi z Nathanem . Ale nasza przyjaźń się skończyła i nie ważne z jakiego powodu .
- Co ja mam do tego ?
- Nathan miał przed tobą dwie dziewczyny . Oby dwie zdradził . Potem je na kolanach błagał by wróciły a one się nabierały . I tak w kółko . Każde wyjście do klubu , owocowało szybkim seksem .
- Ale on już taki nie ejst .
- Może . Ale lepiej uważaj . Z resztą on preferuje ... bardziej drapieżne i dzikie metody . Nie tylko w seksie .
- Nie wiesz co mówisz ... - powiedziałam cicho i spojrzałam na chłopaka .
- Owszem , wiem . Muszę iść już . Zapewne będą mnie chłopaki szukać a tego bym nie chciał . To cześć ..
- Cześć , Louis . - wstałam i wyszłam chwilę po nim . Poszłam jeszcze do centrum kupić sobie parę drobiazgów . Odłożyłam to wszystko u mnie i poszłam do The Wanted . Jak mnie zobaczyli , ucieszyli się jak zwykle . Była u nich jeszcze Ashley , rozmawiająca z Maxem . Widać było że zadurzył się w niej . Uśmiechał się i puszczał oczka do niej a ona nie była obojętna . Pocałowałam Nathana jednak nie spuszczałam wzroku z tamtej pary .
- Zazdrosna jesteś ? - zaśmiał się Nathan .
- Nie . Co ty , chory jesteś . - uśmiechnęłam się i pocałowałam go w policzek . Ashley podeszła do mnie .
- Porywam Ev na miasto , oddam wam ją za jakieś 2 godziny . - wyszłyśmy od nich .
- A więc Ashley ... Opowiedz coś o sobie .
- Mam na imię Ashley Katherine Sparks , mam 22 lata . Jestem modelką , ale ostatnio coś przestałam to lubić . Urodziłam się w Los Angeles , jednak przeniosłam się tu . - rozejrzała się po ulicy . - Do tego cudownego miejsca . Moja matka zmarła przy porodzie a mój ojciec rok temu . - spojrzałyśmy sobie w oczy .
- Przykro mi ... Mój ojciec też umarł rok temu ... - wyszeptałam . Dziewczyna machnęła ręką .
- Tworzysz z Nathem szczęśliwą parę . Widać na kilometr że bardzo ciebie kocha .
- Dzięki . A ty coś czujesz do Maxa .. ? - uśmiechnęłam się a blondynkę zalał rumieniec .
- Przyjaźnimy się . To tyle .
- Tak , tak . Przyjaźnicie ... - powiedziałam pod nosem i weszłyśmy do sklepu z butami Alexandra McQuenna . Kupiłam sobie botki i baleriny , natomiast Ash zaszalała . Wyszła ze sklepu z trzema torbami , podczas gdy ja z jedną . Wróciłyśmy do chłopaków i położyłyśmy zakupy na fotelu . Jay zaczął się bulwersować że tam siedzi Ronney , jego przyjaciel . Zaczęłam się śmiać ale po chwili nastąpił spokój . Usłyszałam głos z telwizji :
" Dzisiaj widziano piękną Evangeline Cortez w towarzystwie Louisa Tomlinsona . Byli w kawiarni i długo rozmawiali . Co na to Nathan Sykes , chłopak Evangeline ? " - powiedziała reporterka a Tom wyłączył telewizję .
- Co wy tam robiliście .. - wycedził przez zęby Nathan .
- Rozmawialiśmy . Chciał się spotkać . Tylko tyle , naprawdę . - wyjaśniłam .
- Nath , ona mówi prawdę . - uśmiechnął się Jay i poklepał go po ramieniu .
- Przepraszam Ev . - brunet przytulił mnie .
- Nie ma za co . - szepnęłam mu i przegryzłam płatek jego ucha . Znów poszłam do siebie . Usiadłam na kanapie i zamknęłam oczy .


__________________________________
Macie bijacz ! < 3
Tak , tak , proszę bardzo , gwałćcie Louisa .
Macie pozwolenie ode mnie . ^^
Hahahaha , jestem taka zła .. :>
Dowiecie się w następnym rozdziale dlaczego ;3
Normalnie GENIUSZ ZŁA :D
Jaram się bo spotkam TW *_* *.*
CZYTASZ=KOMENTUJESZ

3 komentarze:

  1. wiedziałam że to on !
    hahahaha , jak dawni nikgo nie gwałciałam .. brzmienie tego zdania...
    Brukowce wszystko wiedza! a ty nic zlego nie kombinuj !!
    aaaaa!
    on sie kurwa w dupie z nim przyjaźnil.. chcociaz wiem, ze i tak bedzie ze Nath zrobi skok przez coś tam. xd
    :-) daj mi neexta :*<3

    OdpowiedzUsuń
  2. JA GO NIE ZGWAŁCĘ, NAWET JEŻELI BY MI DOPŁACILI. NIE I KONIEC. BO JESZCZE MNIE DEBIL CZYMŚ ZARAZI. :o xd
    I HA. MÓWIŁAM, ŻE TO LOUIS. ^^ jestę geniuszę. ;3
    weny. c:

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiedziałam! Po prostu wiedziałam, ze to jeden z łan dajrekszon!

    "On się kurwa w dupie z nim przyjaźnił"- świetny tekst Sykesówna ♥

    Czekam na następny! Tylko szybciutko proszę ;-D

    OdpowiedzUsuń