- Ja ... jak wiesz jestem pół hiszpanką . Mam na imię Eva Geline Cortez . Reszta to prawda . Mój ojciec zginął w katastrofie lotniczej . Jestem dziedziczką i potomkinią Hernana Corteza . Tak , wiem to śmieszne . Do chwili naszego poznania , nie wiedziałam kim jestem . Nie mogłam siebie odnaleźć . Ale teraz odnalazłam siebie przy tobie . Wiem kim jestem . - uśmiechnęłam się a Nathan pocałował mnie .
- Wow . A ja sądziłem że Tom ma ciekawą przeszłość . Czy ja . - pogłaskał mnie po policzku .
- Em ... Jest coś o czym muszę ci jeszcze powiedzieć .
- Tak .. ?
- Ashley jest w ciąży . Z Maxem . - powiedziałam cicho a Nathan wstał i zaczął skakać jak szalony .
- Wiedziałem ! Tak , tak , tak ! - krzyczał a ja go złapałam za ramię .
- Nikomu nic nie mów . Ona w sobotę mu powie , do tego czasu ani słowa . - położyłam palec na jego ustach . Pokiwał głową i pocałował mnie w policzek . Zbiegliśmy na dół gdzie wszyscy wspominali stare czasy .
- Hahaha , a pamiętasz jak podszedłeś do słupa i mówiłeś "Lubię ciche dziewczyny" ? - spytał Jay .
- Ej , ja tak się nie nawaliłem ... - bronił się Tommy a ja usiadłam obok .
- Nie ? A to jak zacząłeś szczekać do policji bo twierdziłeś że inaczej się z nimi nie dogadasz ? - rzucił Max .
- Cicho , nie przy dziewczynach . - zarumienił się Parker .
- A jak powiedziałeś do nas , "Poznajcie Tomconde" ? - Siva ryczał ze śmiechu , nawet Tom nie wytrzymał .
- Albo położyłeś miotłę przed sobą i krzyczałeś "Do mnie ! " - powiedział Nathan .
- Dobra , zostawcie go . - zaśmiałam się i pocałowałam Thomasa w policzek . Wieczór minął nam miło z dużą porcją śmiechu . Zasnęliśmy wszyscy w salonie . Skąd ja wiem ? Może po tym że Jay uderzył mnie przez przypadek w nogę , gdyż próbował się podnieść . Obudziliśmy wszystkich . Ashley nie znacznie się spojrzała z przerażeniem w oczach . Uniosłam brew . Masowała brzuch , nie spodobało mi się to .
- Ash , co się dzieje ? - zapytał z troską Max .
- Nic , nic . Bóle brzucha . Normalne u dziewczyn . - uśmiechnęła się słabo i poszła do pokoju Maxa . Pobiegłam za nią , tłumacząc że mam tabletki . Kiedy weszłam do pokoju , siedziała na łóżku .
- Wszystko ok ? - pogłaskałam ją po ramieniu .
- Brzuch boli , ale w ciąży to normalne ... - spojrzała przez okno .
- W CIĄŻY ? - krzyknął Max który wparował do pokoju .
- No ee ... ten ... no ... - jąkała się blondynka . Spojrzałam na Nathana .
- Nie jąkaj się . - łysy podszedł do niej .
- Tak , jestem w ciąży . Z tobą . Chciałam ci w sobotę powiedzieć .. - powiedziała ale Max jej przerwał . Pocałunkiem . Nathan przytulił mnie od tylu . Tak samo było z Claudine i Tomem . Uśmiechnęłam się . Nathan wziął mnie na barana i zszedł na dół .
- Idziemy do klubu ! - zawołał mądry McGuiness .
- Taak ! - wykrzyknęli wszyscy , oprócz mnie oraz Ashley i Maxa którzy się całowali . Wzruszyłam ramionami i poszłam do łazienki się szykować .
_______________________
Kiepski , ale tak to jest jak chce się mieć 2 w ciągu jednego dnia ._.
Macie Maxley xd
Kolejny za 7 rozdziałów , dobijecie ^^
'- Hahaha , a pamiętasz jak podszedłeś do słupa i mówiłeś "Lubię ciche dziewczyny" ? - spytał Jay.' - świetne ;-D Uśmiałam się do monitora ;-D
OdpowiedzUsuńWCALE NIE JEST KIEPSKI TYLKO GENIALNY <333
No po prostu rewelka. Dawaj szybko następny, bo nie mogę się doczekać.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :DD
Dobre dobre :)
OdpowiedzUsuńTa wyżej dobrze gada, polać jej. ^^
OdpowiedzUsuńJebłam z Tom'a. :D Jak bardzo on musiał być nachlany...xd a jakiego kaca miał pewnie. xdd
wcale nie jest kiepski rozdział.
weny. c: