piątek, 4 stycznia 2013

ROZDZIAŁ CZTERDZIESTY TRZECI .

Słowa policjantki powoli do mnie docierały . Evangeline i kartel narkotykowy ? Nie . To nie możliwe , powiedziała mi wszystko . Nie ukryła by tego przede mną .
- Skontaktujemy się z państwem . Prosimy na spokojnie wszystko przemyśleć . - policjant podał Maxowi wizytówkę i poszli . A może to prawda ? Nie ...Gdyby Evangeline brała narkotyki , dawno bym poznał . Zszedłem piętro niżej , do automatu . Mijałem dzieci , które były pacjentami szpitala . Zrobiło mi się ich żal , są małe i muszą cierpieć . Włożyłem pieniądz do dziurki na monety i kliknąłem przycisk . Po kilku sekundach dostałem zimną colę . Odwróciłem i ujrzałem dziewczynkę , siedzącą na krześle . Miała długie , czarne włosy i była blada . Bardzo blada . Podszedłem do niej a jej szmaragdowe tęczówki z uwagą się na mnie skupiły . Usiadłem obok i uśmiechnąłem się .
- Jestem Nathan , a ty ? - spytałem . Dziewczynka pociągnęła nosem , z pewnością miała katar .
- Mam na imię Victoria . - powiedziała cicho - Czemu jesteś w szpitalu ?
- Moja ukochana leży w sali , piętro wyżej . Została postrzelona ... - słowa więzły mi w gardle .
- Przykro mi ... - zaczęła szlochać . Nie lubiłem jak ktoś przy mnie płakał .
- Vicki , nie płacz . Proszę . Jeśli będziesz płakać , ja też będę . - pogłaskałem ją po głowie i przytuliłem . Wtuliła się we mnie . Potrzebowała ciepła , miłości .
- Ja jestem chora na białaczkę .
- Wyzdrowiejesz , jestem tego pewien . - pocałowałem ją w czoło , jakby była moim dzieckiem . Jak się później okazało , Victoria miała mieć pobranie krwi . Bardzo się bała , więc poszedłem z nią . Napisałem po drodze smsa do Gabrielle . Po badaniu , kupiłem gorącą czekoladę dla mnie i mojej małej towarzyszki . Cieszyła się . I tym samym wywołała szczery uśmiech na mojej twarzy . Obiecałem jej , że będę ją odwiedzał . Polubiłem ją , bardzo . Była podobna do mnie i do Jessici . Dzięki niej zrobiło mi się lżej na sercu . Odprowadziłem Vicki i wróciłem na piętro Evangeline . Jej stan się nie zmienił . Patrzyłem na nią przez okienko . Kochałem ją , bardzo . Gdybym mógł , oddałbym własne życie . Byleby żyła . Nagle na monitorze pojawiła się pozioma kreska . Max i Jay pobiegli po lekarza . Łzy stanęły w moich oczach , nie mogłem się ruszyć . Traciłem ją . Personel szpitalny wbiegł do sali Ev i zaczęli ją reanimować . Bezskutecznie . Osunąłem się na podłogę , ciepłe łzy ciekły po moich policzkach . Miałem nadzieję że lekarz wyjdzie i powie że Evangeline żyje , obudziła się , cokolwiek . Zamiast tego , usłyszałem :
- Zgon nastąpił o 18.25 . Przykro mi , Evangeline Cortez nie żyje .

~*~ MUZYKA ~*~

________________________________________
1. Czuję że będa hejty . Hejty , wszędzie hejty c:
2. Jestem dumna z tego rozdziału ^^
3. Spodziewajcie się kolejnego rozdziału albo epiloga ... Jestem nieobliczalna :3

11 komentarzy:

  1. ZAJEBAĆ!
    TEN ROZDZIAŁ ZE WZGLĘDU IŻ SIĘ WKURWIŁAM BĘDZIE PISANY TAK!!!
    NO KURWA CZEMU? CO JA CI DO CHOLERY ZROBIŁAM!!!??
    ALE JA CI TEGO NIE WYBACZĘ! NO CHYBA, ŻE JEDNAK TO BYŁ SEN!!??
    MÓDL SIĘ ŻEBY TO BYŁ SEN BO ZEMSTA BĘDZIE KRWAWA ! JUŻ SIĘ CIESZĘ NA TĄ ZEMSTĘ ;3
    WIĘC DAJ KOLEJNY ROZDZIAŁ LEPIEJ ! ALBO POŻEGNAJ SIĘ Z AKTORSTWEM ! BUAHAHAHA, SŁODKA DZIEWOJA Z TEJ VICI . NO ALE ONA RACZEJ Z NEJFEM NIE BĘDZIE #LOL .
    NARA . ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Chamstwo w Państwie !
    Jak można było ją uśmiercić ?! No jak ?!
    No chyba że ona zmartwychwstanie !
    No albo będzie duchem, z którym Nathan będzie miał kontakt,
    albo
    ona jednak nie będzie duchem, Nathan jakoś będzie z tym żyć, a później zaadoptuje tą dziewczynkę Viki !
    Dobra już kończę hejtem ! HEJT !
    Pisz szubko .

    OdpowiedzUsuń
  3. Vicki ^^ haha :D
    ... ale tak serio...
    JAK MOGŁAŚ JĄ UŚMIERCIĆ ?!
    CO BĘDZIE DALEJ ?!
    tylko nie kończ tego opowiadania :(
    Jest świetne !
    Błaaaagam powiedz, że ona się obudzi !
    Ona nie może tak po prostu sobie umrzeć, noo !
    Co Nathan i reszta teraz zrobią ?!
    Jak mogłaś ? :'(
    </3

    OdpowiedzUsuń
  4. Co?
    Jak?
    Gdzie?
    Kiedy?
    Cos ty zrobila!!! Jak ty tak moglas?!
    Rozdzial super :-)
    Ale dlaczego? Nie mogli zyc dlugo i szczesliwie?!

    OdpowiedzUsuń
  5. ASDFGHJKJHGFDSADFGHJ NAPISAŁAM DŁUGIEGO KOMENTARZA, ALE OCZYWIŚCIE MUSIAŁ MI PAŚĆ INTERNET I OCZYWIŚCIE MUSIAŁO SIĘ NIE WYSŁAĆ, NO JA PIERDOLE, TEN DZIEŃ TO JEDNO WIELKIE DNO.
    A JUŻ SIĘ MIAŁAM CIESZYĆ, ŻE DODAŁAŚ I EV ŻYJE A TU DUPA :C CZEMU MI TO ROBISZ? :C
    I W OGÓLE JESTEM ZŁA Z DWÓCH POWODÓW;
    1. EV NIE ŻYJE! SDFGHJGFD GOD WHY :C
    2. tego dowiesz się w swoim czasie, bo nie mogę tego powiedzieć tak na forum. ^^ zorientujesz się pewnie niedługo . -.- xd
    no.
    to weny i żeby EV JEDNAK ŻYŁA. <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  7. Super opowiadanie czekam na nastepny rozdział szkoda tylko że umarła
    PS nie zwracaj uwagi na hejty jest super

    OdpowiedzUsuń
  8. WIEDZIAŁEM. CZUŁEM TO!
    Ja chyba naprawdę jestem jasnowidzem czy coś...
    Najpierw Jestę Sufitę. Potem Sykesówna. Teraz Ty.
    JA CIEBIE ZABIJĘ >,<
    Przylecę do tego zasranego Londynu i ci do łba nawbijam.
    Londyn przynosi ci wenę ... TSAAA ! -.-
    Ale i tak cię kocham ;*
    Czekam na następnego i weny <3

    OdpowiedzUsuń
  9. JAK MOGŁAŚ TO ZROBIĆ?!
    ONA NIE MOGŁA UMRZEĆ! NATHAN SIĘ ZAŁAMIE!

    DODAWAJ SZYBKO NASTĘPNY!!!

    OdpowiedzUsuń
  10. Przeczytałam całe opowiadanie i bardzo mi się podoba :)
    Ale jak to ona nie żyje ?! Czekam z niecierpliwością na następny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  11. LUDZIE!
    WOŁAĆ KARETKE!
    MOJE BEJBE ZWARIOWAŁO!!!!!
    EV ZYYYYYYJJJJJ!!!
    hahhaha!
    Najpierw napiszałam ZYYYYYGGGG! zamiasj ZYYYYJJJJ;D
    Weny<33

    OdpowiedzUsuń